Popularne posty

piątek, 9 grudnia 2011

Wyzwolony patriarchat

Parę dni temu podczas zażywania intymnych ablucji w wannie pełnej piany, przy dzwiękach kojącej muzyki, osiągnęłam pełnię relaksu. Wyobraźcie sobie zatem moje zdziwienie kiedy to po wyjściu pachnącą stopą, chwyciwszy źródło muzyki, czyli mojego nowiuśkiego laptopa, odkryłam gęsty różnokolorowy pasiak na matrycy. Przykra ta niespodzianka sprawia, iż piszę ten post na 1/4 mojego niewielkiego ekranu, która jeszcze do czegokolwiek się nadaje. Robię to jednak z pietyzmem i konsekwencją godną mistrzów olimpijskich. Dlaczego? Dziś pewna Joanna powiedziała mi bowiem, że zajada się, wraz ze swoim narzeczonym, moim postmodernistycznym jajkiem w kwadratowej kromce (bardzo Was drodzy pozdrawiam!). Ucieszyło mnie to bardzo i natchnęło by znosić wszelkie przeciwności losu i opublikować kolejny przepis.

Skoro już jesteśmy przy niespodziankach (niekoniecznie związanych z awarią laptopa) spróbujmy

Zupełnie eklektycznej obiado-kolacji:


- kasza pęczak (proszę się nie bać!) najgrubszy jaki znajdziecie w sklepie
- kolendra świeża w doniczce
- papryczka chilli świeża sztuk 3
- bulion grzybowy

- pokrojona w plastry pierś z indyka lub kurczaka (tak zwane sznycle)
- rozmaryn (może być suszony)
- imbir (może być suszony)
- białe wino (może być to jakakolwiek pozostałość z imprezy)
- sól
- pieprz

 Sznycle z indyka/ kurczaka (można również cienko pociąć zwykłą pierś) posypujemy solą, pieprzem, imbirem i rozmarynem (od serca) i rzucamy na rozgrzaną patelnię. Obsmażamy z obu stron. Następnie dolewamy wina (tyle, aby mięso było przykryte cieczą) i dusimy bez przykrycia około 20 minut, sprawdzając czy wino nie odparowało i w razie czego dolewając go. Kaszę naszą gotujemy 15 minut w bulionie grzybowym. Po ugotowaniu kaszę odstawiamy na bok, aby wypiła jeszcze wodę bez gotowania. Na patelnię po sznyclach wrzucamy papryczkę chilli (przynajmniej 3 sztuki ale może być więcej) uprzednio wyjmując z niej pestki i krojąc w drobniutką kosteczkę. Dosłownie po chwili zdejmujemy patelnię z papryczką z ognia. Siekamy cały pęczek kolendry drobno. Do drewnianej miski wrzucamy opity grzybami pęczak, na niego chilli i kolendrę- wszystko ze sobą mieszamy. Sznycel kroimy w cienkie paseczki i rzucamy na górę miski.



Bon Appétit,
Mon

1 komentarz:

  1. Mniam mniam mniam!
    Jajo w kwadratowej kromce rozweseliło niedzielne śniadania:)
    Nie obijać się dziewczęta! Czekam na kolejne wpisy!
    Fanka Joanka

    OdpowiedzUsuń