Popularne posty

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Jajcarska sztuka

Pracując w korporacji nie zauważa się jaka jest pogoda. Wszystkim steruje klimatyzacja- jeszcze nigdy nie udało mi się pracować przy sprawnej. Najczęściej kręcenie wszelkimi pokrętłami i wciskanie guziczków (co z lubością czynią mężczyźni) daje rezultaty odwrotne do zamierzonych. Latem , wiosną, jesienią, zimą, zawsze siedzę w tej samej wyciągniętej bluzie. Kiedyś okno mojego działu wychodziło na inne okna- żeby zobaczyć czy pada należało wygiąć się w dziwnej pozycji narażając się na idiotyczne spojrzenia współpracowników. Potem udało mi się pracować na 11 pietrze pewnego wieżowca, tuż przy korytarzu zakończonym wyjściem na taras- co dawało niezastapiony efekt wiecznego przeciągu. W zeszłym tygodniu rozpoczęłam pracę w pokoju, w którym jest okno! Prawdziwe, wychodzące na świat! Co nie zmienia faktu, że pilot od klimatyzacji (apokalipsa- przenośny sterowacz piekielną maszynką, czy może być coś gorszego w pokoju w połowie zmaskulinizowanym?) nadal jest w użyciu i ma się wspaniale.
Mimo wszystko istnieją pewne symptomy zmieniających się pór roku, które nawet dla małych trybów wielkiej machiny nie mogą pozostać obojętne. Co mam na myśli? Trawniki, katar sienny, słońce. Jest jeszcze jedna niezawodna wytyczna określająca nadejście wiosny.. dziś rano obudziłam się i pierwsze co przyszło mi na myśl to.. szczypiorek..

Postmodernistyczne jajko w kwadratowej kromce

- jajo
- kromka chleba takiego ciemnego, gliniastego, kwadratowa
- szczypiorek
- masło

Roztapiamy maslo na patelni, kroimy kromkę chleba i za pomocą szklanki wycinamy w niej kółko. Kółko możemy odrazu zjeść, pozostałą część kromki wrzucamy na patalnię i obsmażamy z jednej strony, przerzucamy na drugą i wbijamy do dziurki jajko. Gmeramy trochę widelcem w jaju, żeby białko się ścieło, można takze rozlać trochę białka na chlebek. Podważamy całą nasza misterną konstrukcję łopatką i zdecydowanie przerzucamy na drugą stronę. Białe jajo powinno się ładnie odznaczać na ciemnym chlebku. Smażymy chwilkę z drugiej strony i zrzucamy na talerz. z gory sowicie posypujemy szczypiorkiem. Dobrze zrobione jajo po rozcięciu rozleje się na talerzu... mmm... i to się nazywa wiosna.

Bon Appétit,
Mon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz