Dynia. Jesień i dynia to jakby dwie nierozerwalne połowy. Jeśli jesteście blog-trotterami to pewnie widzieliście już co najmniej sto przepisów na to jak zadać dyni tortury w obróbce cieplnej. Mimo wrodzonej przekory, mimo staraniom w byciu oryginalną, mimo wszystkich swoich bardzo stanowczych cech charakteru, ja też uległam pomarańczowej skórce (jakoś nigdy to stwierdzenie nie kojarzyło mi się pejoratywnie) i słodkawemu miąższowi.. cóż.. czasem trzeba sobie odpuścić..
Z dynią ogólnie problem jest taki, że albo sprzedają ją w kawałkach, albo nie :) Zakup dyni w całości sprawi, że cały kolejny tydzień stanie Wam pod znakiem zup, placuszków i sałatek. Oczywiście nie jest to specjalny problem, ponieważ nie da się dyni zarzucić braku smaku, jednak zastanówcie się dobrze czy nie lepiej pojechać do kolejnego sklepu i kupić tylko kawałka tej cudownej materii (PS. Za zakupem dyni w całości przemawia jednak niepodważany fakt, że dynia jest ciężka, wobec czego absolutnie niezbędny jest silny mężczyzna do jej noszenia- oczywiście ze sklepu aż do garnka..)
No ale skoro zakupy mamy już za sobą, opowiem Wam zatem o moim:
Penne z dynią i krewetkami
- penne lub inny makaron
- dynia
- krewetki
- śmietanka 30%
- grana padano lub inny twardy ser
- szalotka
- czosnek
- masło
- gałka muszkatołowa
- sól
- pieprz
- świeża szałwia
Na dużej patelni topimy masło i wrzucamy posiekaną szalotkę (jedna cebulka wystarczy- jednak 1/5 tego co posiekaliśmy zostawiamy na desce- przyda się później) i czosnek (wystarczy ząbek). Kiedy cebulka jest już zeszklona dodajemy pokrojoną w gruba kostkę (ok 1,5 cm) dynię (przynajmniej trzy garście) i podlewamy odrobiną wody, żeby dynia sie poddusiła. Kiedy stwierdzimy, że dynia mięknie zalewamy całość śmietanką i dodajemy sporo gałki muszkatołowej, soli i pieprzu. W między czasie gotujemy makaron. Nasz dyniowy sos stawiamy na małym ogniu tak, aby śmietanka powoli zgęstniała (UWAGA: dynia ma być miękka ale zachować swoja formę, nie może całkowicie się rozpaść). Na osobnej małej patelni topimy masło (od serca) i wrzucamy resztę pokrojonej cebuli, po jej zeszkleniu na patelni kładziemy krewetki soląc i pieprząc je z każdej strony. Zostawiamy patelnię z krewetkami na małym ogniu. Ścieramy pół standardowego trójkąta grana padano. Połowę startego sera dorzucamy do sosu dyniowego ostrożnie mieszając. Krewetki powinny leżeć na każdej ze stron po około dwie minuty- potem znacząco zwiększamy ogień tak aby szybko sie zrumieniły- zarówno one jak i cebulka. Na talerz wykładamy makaron, na to krewetki, zalewamy sosem dyniowym i oprószamy najpierw resztą startego grana padano, a potem posiekanymi listkami szałwii.
Bon Appétit,
Mon
Popularne posty
-
Co jakiś czas nadchodzi dla kobiety ważny moment kupna butów… Taki moment nadszedł dla Mon kilka dni temu. Wybrałyśmy się więc do Arkadii w ...
-
Śniadanie- pierwszy posiłek uświetniający każdy kolejny dzień. Chciałabym zawsze mieć czas aby celebrować tę chwilę w odpowiedni sposób, nie...
-
--> Zbliżają się moje urodziny, a zaraz potem walentynki. I tak sobie myślę, że niektórym, zwłaszcza facetom, przydałoby się kilka rad....
niedziela, 7 października 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I jest pysznie :) Akurat mam krewetki i dynię, i ochotę na makaron...
OdpowiedzUsuńzatem smacznego :)
OdpowiedzUsuń