Popularne posty

piątek, 8 stycznia 2010

Biało i słodko..

Największą mocą komedii romantycznych jest statement. Nie znoszę amerykanizmów, ale nic na to nie poradzę, po polsku brzmi to idiotycznie. Statement bowiem taki, wcale nie jest prosty, zwykły, ani łatwy. O nie! Prawdziwy statement wzdryga fabułą na tyle, aby wszystko zmieniło się w jeden wielki przecinek, a widz każdą kończyną chciał przepchnąć swoją wersję dalszych zdarzeń. Jestem pewna, że absolutnie każdy z Was jest w stanie przypomnieć sobie taki statement. Ja w top 5 mam między innymi: "Look, I guarantee that we'll have tough times. And I guarantee that at some point, one or both of us will want to get out of this thing. But I also guarantee that if I don't ask you to be mine I'll regret it for the rest of my life. Because I know in my heart, you're the only one for me" i "I don't think you're an idiot at all. I mean, there are elements of the ridiculous about you. Your mother's pretty interesting. And you really are an appallingly bad public speaker. And, um, you tend to let whatever's in your head come out of your mouth without much consideration of the consequences... But the thing is, um, what I'm trying to say, very inarticulately, is that, um, in fact, perhaps despite appearances, I like you, very much. Just as you are. ". Najlepsze w statementach jest to, że odmieniają to co bardzo dobrze znamy transformując życie w czystą magię..

..tak jak moje

Nieskromne purée z batatów z imbirem

i nie myślcie sobie, że batatów nie da się w Warszawie dostać! Wszystko się da- proponuję zajrzeć do carrefoura w budynku rondo1 przy rondzie ONZ.

- bataty- pół na osobę
- imbir w korzeniu- proszki nie wchodzą w grę
- śmietana 18%
- rucola albo inne ładnie wyglądające zielsko :)
- masło

Bataty obieramy, kroimy na mniejsze kawałki, gotujemy. Po ugotowaniu dodajemy masło i smietanę i mieszamy na jednolitą masę. Rucolę myjemy, obrywamy ogony (naprawdę warto) i beztrosko rzucamy na talerz (to jest wyraz artystyczny), na to nakładamy puree i na wierzch ścieramy trochę imbiru. Genialnie smakuje z pieczonym schabem o któym napiszę niebawem i duszonymi bakłażanami. O nich Ola.



Bon Appétit,
Mon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz