Popularne posty

niedziela, 1 listopada 2009

Cukinowy zawrót zupowy

Będąc wczoraj na zakupach zaskoczona zauważyłam, że w moim zwykle słabo zaopatrzonym supermarkecie w centrum Warszawy jest cukinia i to w ostatni dzień października! Niezwykłe! Nie mogłam się więc oprzeć i kupiłam 4 nieduże cukinie, takie z miękką skórką z zamiarem zrobienia kremu cukiniowego. Wieczorem po dniu pełnym wrażeń zabrałam się do pracy.

Zupa krem z cukinii

cebula 1 lub 2
czosnek świeży
4 małe, młode cukinie
cielęca kostka rosołowa
czuszka (świeża lub suszona)
sól, ostra papryka, gałka muszkatołowa
opcjonalnie białe wino
oliwa z oliwek i masło do smażenia

Na początek kroimy drobno jedna lub dwie duże cebule ilość wedle uznania) i wrzucamy do garnka na oliwę z oliwek i masło. Następnie dorzucamy 3-4 posiekane ząbki czosnku. Cukinie dokładnie myjemy pod bieżącą wodą, odkrawamy twardą końcówkę i kroimy wzdłuż na ćwiartki. Wykrawamy pestki i kroimy w drobne kawałki, nieważny jest kształt - i tak potem wszystko z miksujemy – kawałki muszą być jednak podobnej wielkości, żeby wszystko się równo ugotowało. Uwaga – jeśli cukinia ma grubą i twardą skórkę trzeba ja obrać. Aby tego nie robić i oszczędzić dobre kilka minut pracy wybierajmy młodą cukinię z miękką skórką. Dzięki niej kolor zupy będzie intensywniejszy. Kiedy cukinia jest już pokrojona podpalamy ogień pod garnkiem i szklimy cebule z czosnkiem. Dodajemy cukinię i wszystko zalewamy wrzątkiem, tak, żeby przykryć warzywa. Wrzucamy cielęcą kostkę rosołową. Dziś akurat miałam otwarte białe wino, więc nie go omieszkałam dolać do zupy. Gotujemy wszystko do miękkości. Miksujemy na gładki krem i przyprawiamy pieprzem, solą jeśli trzeba , ostrą papryka i gałką muszkatołową. Lepiej jest gdy do gotującej się jeszcze zupy dodamy odrobinę świeżej czuszki, której w moim supermarkecie nie widziałam od kliku miesięcy dlatego muszę się zadowolić suszoną . Ponieważ jestem bardzo wrażliwa na pikantne smaki to nigdy nie przyprawiam swoich potraw na ostro. Trzeba tez pamiętać, że jeśli zostawiamy zupę na drugi dzień to wszystko dokładnie się przegryzie i smak będzie ostrzejszy. Zupę można podać z grzankami z roztopionym serem pleśniowym.

Bon Appétit,
Ola

2 komentarze: